- Historia związana z tworzeniem jednej listy opozycyjnej to ściema Grzegorza Schetyny - ocenił w "Jeden na jeden" przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.
Czarzasty powiedział, że nie wystąpił w sobotę obok Grzegorza Schetyna na "Marszu Wolności" zorganizowanym przez PO z udziałem środowisk opozycyjnych, ponieważ - jak to określił - "cała ta historia związana z tworzeniem jednej listy opozycyjnej wobec PiS to jest po prostu ściema pana Schetyny i taka bardzo - moim zdaniem - mocna". - Jest jedna metoda na stworzenie tej jednej listy. I chodzą słuchy (...), że pan Schetyna z panem (Jarosławem) Kaczyńskim rozmawiają na temat podwyższenia progu wyborczego. Bo tak naprawdę to jest metoda na to, żeby stworzyć faktycznie dwa bloki wyborcze - przyznał gość programu "Jeden na jeden".
Podkreślił jednak, że on tej metody nie będzie popierał. Przewodniczący SLD zauważył także, że na "Marszu Wolności" został "totalnie zmarginalizowany" szef Nowoczesnej Ryszard Petru. - Pan Schetyna powiedział: jeżeli chodzi o opozycję - przynajmniej prawicową - król jest jeden i król ma na imię Grzegorz - dodał. Zdaniem Włodzimierza Czarzastego, sobotnia demonstracja była "próbą odkupienia win Platformy Obywatelskiej za osiem lat", kiedy partia ta pozostawała u władzy.
Oglądaj całą rozmową z Włodzimierzem Czarzastym, kliknij tu.